Jakub Mikuła Javier Hernandez twierdzi, że mógł zrobić dużo większą karierę na Old Trafford, gdyby tylko kolejni menedżerowie Manchesteru United wykazali więcej wiary w jego możliwości.
28-latek jest szczęśliwy w Bayerze Leverkusen, gdzie strzelił 17 goli w 28 spotkaniach Bundesligi, wydatnie pomagając „Aptekarzom” zająć 3. miejsce i zakwalifikować się do Ligi Mistrzów.
Spoglądając w przeszłość, Hernandez czuje, że mógł być ważniejszym ogniwem Manchesteru United, gdyby dano mu szansę na wykazanie się. Na Old Trafford wypracował sobie opinię superzmiennika.
Pod wodzą sir Aleksa Fergusona wyrobił sobie markę i zdobył 2 mistrzostwa Anglii, ale David Moyes i Louis van Gaal rzadko na niego stawiali, czego konsekwencją było wypożyczenie do Realu Madryt i sprzedaż do Bayeru Leverkusen rok później.
– Gdybym otrzymywał więcej szans w United lub Realu, prawdopodobnie byłbym tam taką „gwiazdą” jak tutaj. Nigdy nic nie wiadomo – powiedział Hernandez w rozmowie z magazynem „FourFourTwo”.
– Nie miałem szansy się wykazać. Nigdy nie dano mi możliwości zagrania 20 meczów z rzędu, by ludzie mogli powiedzieć o mnie „Jest dobrym graczem, powinien zostać” ani „Nie może być gwiazdą, nie jest dobrym zawodnikiem”.
– Zapytajcie fanów United. Liczby mówią same za siebie. Tylko 85 razy w Man Utd zagrałem w pierwszym składzie, a łącznie strzeliłem 60 goli. W Realu zagrałem od początku w 12 spotkaniach, a łącznie strzeliłem 9 goli. W Leverkusen wystąpiłem od pierwszej minuty w 37 meczach i zdobyłem łącznie 26 bramek.
– Różnica polega na tym, że w Leverkusen chcą mnie widzieć na boisku. Inni nie chcieli.
Komentarze