manutd.com

Wywiad z Davidem de Geą z okazji 500 występów w Manchesterze United

Mateusz Błaszczyk
Zmień rozmiar tekstu:

Niedzielny mecz z Newcastle United miał szczególne znaczenie dla Davida de Gei, gdyż było to dla niego pięćsetne spotkanie w barwach Manchesteru United. Hiszpan jest dopiero jedenastym zawodnikiem, który może się pochwalić takim osiągnięciem. Dodatkowo jako jedyny w tym gronie nie pochodzi z Wysp Brytyjskich. Z tej okazji De Gea udzielił specjalnego wywiadu klubowym mediom.

David, rozegrałeś 500 meczów dla Manchesteru United. Przed tobą, w całej historii klubu, dokonało tego tylko dziesięciu zawodników. Jak się z tym czujesz?

–  To coś szalonego. Zagrać 500 spotkań dla tego klubu, to dla mnie coś wyjątkowego, ale pewnie dojdzie to do mnie bardziej, gdy zakończę karierę. Pomyślę sobie wtedy: „Ok, zagrałem ponad 500 meczów dla tak wielkiego klubu jak United. Jestem z tego powodu bardzo dumy, to coś świetnego”.

Kiedy zostałeś tu sprowadzony z Atletico Madryt byłeś bardzo ambitnym dwudziestolatkiem, ale czy mogłeś sobie wtedy wyobrazić, że zagrasz dla tego klubu tyle spotkań?

– Tak jak mówisz, byłem wtedy bardzo ambitny, ale to jest wielkie osiągnięcie. Jak mówiłem, to coś szalonego. Nigdy sobie tego nie wyobrażałem, więc jestem bardzo szczęśliwy i dumny. Mam także nadzieję, że zagram jeszcze w wielu meczach.

Ilu rozegranych spotkań się spodziewałeś?

– Sam nie wiem. Nie myślisz o takich rzeczach. Skupiasz się na najbliższym meczu i starasz się pozostać zdrowy i w dobrej formie.

Poza liczbą meczów, warto dodać, że spędziłeś tu już 11 lat. Co jest w tym klubie takiego specjalnego, że zdecydowałeś się zostać na tak długi okres?

– Klub sam w sobie, to co oznacza Manchester United i jego historia. Być jego częścią to coś wielkiego i niewiarygodnego.

Chyba można powiedzieć, że masz wyjątkową relację z kibicami. Nowi piłkarze zawsze zwracają uwagę na świetny doping. Co możesz o nich powiedzieć?

– Kibice są dużą częścią tego klubu. Są niesamowici, niezależnie od tego, czy gramy u siebie czy na wyjeździe. Choćbyśmy byli daleko stąd, i tak czujemy ich wsparcie. Nasi kibice są jednymi z najlepszych na świecie. Nawet, gdy nie idzie nam najlepiej, oni dalej nam pomagają, więc jest to dla nas coś wielkiego.

Masz jakieś konkretne wspomnienie z fanami, które wspominasz najlepiej?

– Jest ich bardzo wiele. Czuję się niewiarygodnie za każdym razem, gdy skandują moje imię na Old Trafford.

Widujesz też dzieci, które chociażby trzymają transparenty z prośbami o twoje rękawice. To też musi być wyjątkowe uczucie.

– Tak, to prawdopodobnie najlepsza część naszej pracy. Możemy uszczęśliwiać ludzi, a zwłaszcza dzieci. Świetnie jest czuć ich miłość, ale jest to dla nas także duża odpowiedzialność.

Zawsze mówiłeś, że czujesz się w Manchesterze jak w domu. Dlaczego tak jest?

– Spędziłem tutaj wiele lat. Kocham tutejszych ludzi, ten klub, wszystko. Tak jak mówisz, czuję, że to jest mój dom.

 W drodze tutaj powiedziałeś, że dopiero co wróciłeś z Hiszpanii. Zakładam, że oba te miejsca są dla ciebie domem.

– Oczywiście. Hiszpania to mój kraj, mam tam rodzinę i przyjaciół, więc cieszę się za każdym razem, kiedy tam jadę. Aczkolwiek, kiedy jestem tam dłuższy czas, zaczynam trochę tęsknić za Manchesterem. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy.

Czy sposób w jaki przygotowujesz się do spotkań zmienił się na przestrzeni tych jedenastu lat?

– Z upływem czasu stajesz się coraz bardziej doświadczony i wiesz jak radzić sobie z meczami. Najważniejszy jest aspekt mentalny, trzeba ułożyć sobie wszystko w głowie tak, aby być gotowym w 100%. To bardzo ważna kwestia, szczególnie dla bramkarzy. Daję z siebie wszystko na treningach, staram się poprawiać każdego dnia i robię co mogę, by być odpowiednio przygotowanym na mecze.

Co robisz, aby wprowadzić się w ten stan? Robisz coś szczególnego przed meczem lub masz jakieś przesądy?

– Miałem wiele, kiedy byłem młodszy, ale już nie. Tak jak mówiłem, czasami jest to bardzo trudne pod względem mentalnym. Masz do rozegrania wiele meczów i musisz się dobrze spisać w każdym z nich. Tak wygląda życie bramkarzy. Jedyne co jest od ciebie zależne to, aby dać z siebie wszystko. Jeśli to zrobiłeś, musisz być z siebie zadowolony.

Wiem, że bardzo lubisz słuchać muzyki. Masz jakieś konkretne utwory lub playlisty, których musisz wysłuchać przed meczem?

– Tak, słucham wielu piosenek przed meczem. Najczęściej są to rockowe kawałki, które mnie nakręcają i wprawiają w stan gotowości.

Słuchasz ich na słuchawkach, czy puszczasz je na całą szatnię?

– W drodze na stadion, w autokarze używam słuchawek, a w szatni puszczamy taką muzykę, aby odpowiadała każdemu, żeby wszyscy mogli wprawić się w dobry nastrój i byli gotowi na mecz.

Teraz, jak już przekroczyłeś barierę pięciuset spotkań, jaki jest twój cel na ten sezon?

– Po prostu skupiać się na najbliższym meczu i wygrywać jak najczęściej.

Ostatecznie wszystkim zależy na trofeach. Czy to właśnie one będą twoim najlepszym wspomnieniem, kiedy opuścisz klub?

– Tak, dokładnie. To jest nasz główny cel. Udało mi się wygrać tutaj kilka trofeów i to było niesamowite uczucie. Na tym nam zależy, chcemy się poprawiać i stać się drużyną, która walczy o najwyższe cele.

Jesteś podekscytowany resztą sezonu i tym jak zaczęliście pod wodzą Erika?

– Oczywiście. Gramy coraz lepiej i wygrywamy ważne spotkania, a także zachowujemy czyste konta. To dla nas bardzo ważne. Chcemy więcej, jesteśmy głodni, a to dobry sygnał.

500 meczów to wielkie osiągnięcie, ale następne już się zbliżają. Wydaje mi się, że niedługo znajdziesz się w najlepszej dziesiątce pod względem liczby występów w historii klubu. Do tego chyba niewiele brakuje ci do rekordu zachowanych czystych kont. Takie rzeczy dużo dla ciebie znaczą?

– Tak, oczywiście. Nie jest łatwo rozegrać tyle spotkań czy zachować tyle czystych kont. W Premier League z roku na rok zachowanie czystego konta staje się co raz trudniejsze, więc jestem z tego powodu bardzo dumny. Tak jak mówiłem, pewnie po karierze to bardziej do mnie dotrze i będę mógł powiedzieć: „Zobacz czego dokonałem w tym klubie”. Jednakże teraz jest czas na dalszą pracę, więcej meczów, więcej czystych kont i jeszcze większe pomaganie drużynie.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze